czas rozliczeń

myślałam, że trudne chwile już za mną i będę mogła rozpocząć blogowanie na nowo. wygląda na to, że to niestety dopiero początek i podejrzewam, że długo jeszcze nie będę w stanie regularnie dodawać notek.
dziś hurtem prezenty z ostatnich kilku miesięcy, wszystkie właściwie wręczone z jakimiś koszmarnymi obsuwami, za co strasznie mi głupio. teraz będę mieć więcej czasu i okazji spotykać się z przyjaciółmi, choć nie wiem, czy prędko dane będzie mi obdarować ich czymś hand-made'owym:(


kindlowy pokrOwiec dla brata - foty cykane przez właściciela, dlatego takie surowe;)


a tu nowy pokrOwiec ze starszym kolegą, znanym stąd

pandzioszkowe ubranko na komórkę i biżutki na imprezę w stylu Alicji w Krainie Czarów dla Ani


bajkowe zakupówki dla Misy i Dżoany

i na koniec ubranko na tablet mojej mamy


będę tęsknić. może jednak uda mi się wykrzesać trochę weny za jakiś czas...

Komentarze

  1. To troche niepokojace co piszesz... Trzymam kciuki za Ciebie. Badz dzielna cokolwiek by sie nie dzialo! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty