ubranka na upały
we Wrocławiu dziś jak w tropikach - strach wyjść na zewnątrz, bo powietrze jest gorące i ciężkie od wilgoci, na niebie ani chmurki, za którą choć na chwilę mogłoby schować się prażące słońce. a mi w głowie filcowe ubranka! nie, nie jestem fanką upałów ani sauny i nie mam zamiaru ubierać się w moje tworki... bo mieszczą się w nich tylko komórki:)
wzory dość nietypowe jak na mnie, ale panom misie i kotki, nie wiedzieć czemu, jakoś nie odpowiadały;) oto zły owiec i czaszunia^^
wzory dość nietypowe jak na mnie, ale panom misie i kotki, nie wiedzieć czemu, jakoś nie odpowiadały;) oto zły owiec i czaszunia^^
no takiego owieca wscieklego to ja jeszcze nie widzialam :)))fajne futeralki :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne! Takie zawadiackie! :)
OdpowiedzUsuńTan z czacha jest super :) Taki meksykanski /Santa Muerte itp/ :)
OdpowiedzUsuńZły owiec...zostałam jego wielką fanką!!!!Jak dla mnie to mogłabyś zrobić całą serię ze "złym owcem" !
OdpowiedzUsuńW Warszawie tez tropiki, a w środkach transportu miejskiego.. dooobra, zmieńmy temat:) Czacha wymiata! Asia
OdpowiedzUsuń